Zapomniałam się pochwalić, ale we wrześniu wygrałam serwetkowe candy w " miękkich kapciach".
Ależ się ucieszyłam, gdy przesyłka do mnie wreszcie dotarła:)
W środku koperty było całe mnóstwo serwetek. Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia, ponieważ część od razu porwały mi koleżanki:)
Ale zamieszczam zdjęcie zrobione przez autorkę bloga" miękkie kapcie" Anie
Aniu dziękuję Ci raz jeszcze:)
Pogoda zrobiła się już okropna: zimno, chłodno, szaro i pada deszcz. No ale cóż chyba takie są uroki jesieni- heh...
A ja niestety od minionego czwartku zmuszona jestem siedzieć w domu- moja córcia ma ospę. Wygląda jak mały muchomorek:) Niestety córcia tęskni za spacerami i za robieniem babek w piaskownicy.
Niestety tak to jest , że przez ostatnie 1,5 miesiąca z małymi tygodniowymi lub 2 tygodniowymi przerwami non stop łapiemy jakąś chorobę. Mam nadzieję, że wreszcie się to skończy.
Uwaga powoli kończę 4 nowe tildowe anioły- także zachęcam do obserwowania, bo wkrótce będą gotowe:)))))))))))
Do zobaczenia!
ale zapas serwetek-super
OdpowiedzUsuńjuz czekam na tworki :)
Gratuluję !!!
OdpowiedzUsuńZdrówka Wam życzę,pozdrawiam i zmykam:)
Gratulacje, ale ich dużo. Wracaj do zdrowia.
OdpowiedzUsuńgratuluję wygranej, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo. Fajnie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :-) i dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń