Obserwatorzy

środa, 30 listopada 2011

Konik w sukni świątecznej lub jak kto woli karnawałowej

Witajcie,

Kilka dni temu ukończyłam nowego konika. Ma turkusową suknię z różą w kolorze różowym. Cała suknia ozdobiona jest cekinami. Zdjęcia wykonałam szybko wykorzystując moment światła i w miarę ładnej pogody na balkonie:)

A oto ona:




Jak Wam się podoba?

Powstał jeszcze jeden konik dla chłopca- ale zdjęcie jego wkleję dopiero jak dotrze do właścicielki:)

Dzisiaj andrzejki. Jak tam świętujecie??? wróżycie? Lejecie woskiem?? Do nas dzisiaj przychodzą znajomi, także coś na pewno na wieczór wymyślimy.

Już nie cały miesiąc został do świąt. Jak tam przygotowania? prezenty już kupione? Ja powoli kompletuje prezenty dla rodzinki i już nie mogę się doczekać świąt.
To będą 2 gie Święta Bożego Narodzenia dla mojej córci- ale tak na prawdę dopiero w tym roku będzie chyba naprawdę je przeżywać- ubierać choinkę, patrzeć na migoczące światełka i co najśmieszniejsze wyciągać pewnie wszystkie prezenty spod choinki:)))

Chociaż w tamtym roku nauczyła się ściągać cukierki z choinki. Miłych andrzejek Wam życzę i zmykam do córci.

poniedziałek, 21 listopada 2011

BALETNICA I JEJ KOLEŻANKA

Tak jak obiecywała wreszcie skończyłam szyć coś co spędzało mi sen z powiek. Trochę się nad nimi napracowałam( a ile było przy tym nerwów i kombinacji, to nie wspomnę).
No ale wreszcie udało mi się stworzyć ten " prawie idealny wzór".

Przedstawiam Wam moje koniki:)














No i jak Wam się podoba moja sesyjka zdjęciowa???

W sumie to tak sobie ostatnio pomyślałam , że niedawno, bo 17 listopada minął dokładnie rok od kiedy zaczęłam prowadzić mojego bloga. Przez ten czas wiele się wydarzyło, poznałam wiele ciekawych blogowych koleżanek, nio  i moje rękodzieło powiększyło się także o kilka nowych technik:)

Dziękuję, za wszystkie komentarze i za wszystkich obserwujących oczywiście:) Mam nadzieje, że będzie Was coraz więcej i że kiedyś będę mieć sporo zamówień na moje wytworki. Póki co produkuje:P

Pozdrawiam Was serdecznie, i ściskam cieplutko bo sama jestem przeziębiona , a i moja córcia i mąż także chorują. Mam nadzieję, że do końca tygodnia się wykurujemy.

środa, 9 listopada 2011

Kicająca parka " Piotruś i Nastusia"

Ostatnio trochę majstrowałam nad innymi projektami tildowych zabawek niż tylko aniołki.
Powstał już 1 słonik- którego pokazywałam we wcześniejszym poście, no i teraz przyszła kolej na kicające zające:)

Są dosyć sporych rozmiarów bo mają aż 35 cm i są dosyć pulchne:)

Moją córcia powiedziała, że ten w różowej sukience to Nastka, a drugi to Piotruś.








No i jak Wam się podoba taka parka????



Ale to nie wszystko na dniach myślę, że ukończę coś fantastycznego:) - ale nie powiem na razie co to będzie....  Cierpliwie czekajcie:)
Miłego wieczoru wszystkim życzę!

poniedziałek, 31 października 2011

Wymianka w kolorach jesieni

Wczoraj był finał " Wymianki w kolorach jesieni" organizowanej przez Uroczysko Luny.
Organizatorce bardzo dziękuję za zorganizowanie tak miłej zabawy- sama wiem ile poświęcenia i nerwów jest przy zorganizowaniu podobnej:)


To żeby dłuże nie przeciągać pokarzę co ja przygotowałam dla mojej wymiankowej pary, którą była  Igoria z bloga: http://masosolnie.blogspot.com





































Słonika uszyłam po raz pierwszy i wyszedł moim zdaniem bardzo fajnie:) Mojej wymiankowej parze prezencik także się spodobał , więc jestem zadowolona:))

Poniżej prezentuję co ja dostałam w ramach tej wymianki od Igori







Dziękuję raz jeszcze:))


A poniżej prezentuję całą moją anielską gromadkę, która myślę zostanie przygarnięta przed świętami.



Pozdrawiam wszystkich serdecznie:P

piątek, 28 października 2011

Brunetki, blondynki... w różach i fioletach

Wpadam szybciutko na chwilkę, aby przed wyjazdem pokazać Wam moją nową gromadkę aniołków.
Tak jak w tytule napisałam są to : brunetki i blondynki w ubrankach różowo- fioletowych.
Sesja fotograficzna odbyła się wczoraj wieczorem i moim zdaniem dość dobrze wypadłą:))

Zresztą co tu dużo będę pisać, zobaczcie same:





























No i jak Wam się podobają????????
Każdy z nich jest do przygarnięcia za  40 zł + koszty wysyłki.
Jeśli jest ktoś chętny proszę o kontakt mailowy: ARTYSTKA26@poczta.fm


Słońce pięknie świeci, także Wszystkim moim miłym obserwatorami tym, którzy zechcą dołączyć do tego grona życzę udanego weekendu. To ja zmykam dalej się pakować, bo jedziemy odwiedzić rodzinkę:))))

Ps. Dziękuję Bardzo za wszystkie komentarze, to one przede wszystkim zachęcają mnie do dalszego twórczego działania:P

wtorek, 25 października 2011

WYNIKI CANDY URODZINOWEGO

Na wstępie chciałam podziękować wszystkim, którzy zapisali się na moje candy i dołączyli do grona moich obserwatorów..
Zgłosiły się 33 osoby. Losować miałam wczoraj, ale wieczorkiem miałam  gości i spotkanie się troszkę przeciągło, więc losowałam dzisiaj.

Posłużyłam się stronką Losowe.pl

Losowanie:







A wylosowaną osobą jest:  inga :)

Gratuluję i proszę o przysłanie mi na maila adresu do wysyłki.

Zapraszam nadal do obserwowania  i komentowania mojego bloga, bo wkrótce ogłoszę nowe candy, w którym nagrodą będzie jeden z wykonanych przeze mnie aniołków.

A to jeszce kawałęczek mojego urodzinowego ciasta- częstujcie się proszę:)


poniedziałek, 24 października 2011

Mini króliczek " Kijik"

Witajcie.


Jakieś 2 tygodnie temu, jak moja córcia jeszcze chorowała na ospę postanowiliśmy oduczyć córcię ssania smoka ( w sumie to kazała przede wszystkim nasza pani doktor).
Nie mogę powiedzieć, że było to łatwe zadanie. Dwa dni później wybierając się na zakupy zaopatrzyłam się w papryczkę chili i następnego dnia rano zaczęłam oduczać córcię ssania smoka. Przecięłam papryczkę na pół i nasmarowałam smoka. Położyłam go na stole, tak aby córcia miała go w zasięgu ręki.
Ostatnio często ssała go nawet w dzień, ponieważ nadal wychodzą jej ząbki. A ja obserwowałam co zrobi.

Chwilę później córcia podeszła do stolika, złapała smoka i wsadziła do ust, po czym wypluła smoka i powiedziała" łe"  zaczęła płakać i wołać sok. wypiła prawie całą butelkę. No ale moja córcia jest bardzo sprytna i spostrzegawcza zawołała" myju- myju" i trzeba było go umyć. Pomimo mycia ostry smak nadal na nim pozostał. Był jeszcze jeden smok, którego za radą koleżanki odcięłam do połowy, tak , że nie był wygodny do ssania.  Córcia jeszcze kilka razy wzięła smoka do ust. Później nadeszła pora na przedpołudniową drzemkę. Ku mojemu zdziwieniu  córcia trochę się powierciła ale zasnęła bez smoka. Kiedy się przebudziła zawołała smoka. Ja tylko zapytałam czy go chce, bo będzie piekło i od razu przestała wołać.

A po kąpieli przed snem wytłumaczyłam córci, że jeśli nie będzie już brała do buźki smoka to wróżka przyniesie jej rano pod poduszkę małego króliczka. Dziecko zasnęło a mama" wróżka" zasiadłą do maszyny
i musiała wyczarować na rano króliczka. Tak oto powstał malutki 22 centymetrowy króliczek.

Córcia nie r ozstaje się z nim nawet na krok, a że zrobiło się zimno mama musiała uszyć króliczkowi czapę
i szalik. A to sesja z wczorajszego spaceru.

    












No i jak Wam się podoba???
Wieczorem losowanie mojego candy:)

Miłego dnia

piątek, 14 października 2011

Na rozweselenie tych jesiennych szarych dni...

Witajcie.

Jesień już zdecydowanie zagościła u nas- ba, niedługo pewnie będą mrozy, śnieg ( taką pogodę zapowiadają w telewizji). Na razie jest szaro, ponuro, wiatr zwiewa liście z drzew. Tylko na chwilkę czasem pojawi się jakiś promyk słońca, który gdzieś przemknie  pomiędzy chmurami. Taka pogoda jest świetna na wszelkie rękodzieło.

Z racji, że córcia nadal choruję na ospę i niestety nie możemy wychodzić na spacerki wykorzystujemy ten czas na inne sposoby: dużo rysujemy, poznajemy kolory, czytamy bajeczki, tańczymy , lepimy z ciastoliny i wreszcie kiedy córcia śpi udaje mi się trochę odetchnąć i zabrać za moje robótki. Tak jak zapowiadałam , oto są i one: nowe aniołki w jesiennym wydaniu( w barwach jesiennych, lub w cieplejszych jesiennych kolorkach.

Zapraszam do oglądania i jeśli jest ktoś chętny do przygarnięcia któregoś z nich to proszę o kontakt na maila: ARTYSTKA26@poczta.fm

 - aniołki bez imion i szczegółowych opisów dotyczących ich wyglądu: powodem jest moja brykająca córcia, która chce być cały czas w centrum zainteresowania i krzyczy, gdy tylko siadam do laptopa.